OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE

3 Niedziela Wielkanocy – 30 kwietnia 2017

 

  • 1) Dziś po Mszy Św. o godz. 12.30 diecezjalne spotkanie dla osób zaangażowanych w indywidualne formy życia konsekrowanego.
  • 2) Dziś po raz pierwszy organizowany jest Narodowy Dzień Czytania Pisma Świętego. Hasło przewodnie brzmi: Weź i czytaj. Organizatorzy zachęcają, aby przeczytać i rozważyć List Św. Pawła Apostoła do Galatów (http://biblista.pl) W tym tygodniu będziemy wspólnie czytać wskazane fragmenty podczas Nabożeństwa Majowego. Na stoliku jest kartki pomocne w lekturze (opis – www.korabka.pl)
  • 3) Nabożeństwa Majowe w naszym kościele – w dni powszednie po Mszy Św. o godz. 18.00 a w niedziele i uroczystości o godz. 17.30. Zachęcamy do śpiewania Litanii Loretańskiej przy ozdobionych krzyżach i kapliczkach. Ksiądz Biskup zachęca do różnych form kultu maryjnego z okazji 100-lecia Objawień Fatimskich (zob www.korabka.pl)
  • 4) W środę przypada uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. Jest to nasze Święto Narodowe oraz Rocznica Konstytucji 3 Maja 1791 roku. Msze Św. według porządku niedzielnego.
  • 5) W pierwszy czwartek miesiąca modlitwy się o powołania. W piątek od godz. 9.00 odwiedzimy chorych. Wystawienie Najświętszego Sakramentu i możliwość spowiedzi od godz. 17.00. W sobotę po wieczornej Mszy Św. Czuwanie Fatimskie.
  • 6) We wtorek (2 maja) o godz. 19.00 ks. Bp Józef Zawitkowski odprawi Mszę Św. przy kapliczce M.B. Księżnej Łowickiej. Zapraszamy do wspólnej modlitwy.
  • 7) W przyszłą niedzielę po Mszy Św. o godz. 12.30 spotkanie Kół Żywego Różańca.
  • 8) Ksiądz Biskup zaprasza chłopców i dziewczęta na XIII Diecezjalne Czuwanie Modlitewne w intencji powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego na 6 maja na godz. 19.00 do parafii Św. Jana Chrzciciela w Kutnie.
  • 9) W przyszłą niedzielę przybędzie do nas kleryk z Seminarium a taca przeznaczona będzie na rzecz Seminarium Duchownego w Łowiczu. Ofiary złożone w ubiegłą niedzielę do puszek wyniosły 744,25 zł i zostały już przekazane na rzecz ofiar wojny w Syrii.
  • Zapraszamy na Majówkę parafialną do Torunia i Płocka w sobotę 20 mają. Na Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę (wyruszamy 29 maja).
  • W najbliższych dniach prosimy o pomoc w sprzątaniu kościoła i porządkowaniu terenu rodziców dzieci I Komunijnych.
  • W minionym tygodniu odnawialiśmy naszą świątynie. Zostało już zakończonych wiele prac a inne czekają na realizację w najbliższych dniach.
  • Zdjęcie i specjalistyczna renowacja świeczników, na których wiszą świece na ścianach kościoła, tzw. Zacheuszki. Świeczników jest 12. Szczegółowe czyszczenie dwóch wiecznych lampek przy tabernakulum w prezbiterium.
  • Specjalistyczna renowacja drzwiczek i odnowienie boków tabernakulum. Wzmocnienie niektórych elementów promieni odchodzących od tabernakulum.
  • Zdjęcie wszystkich kinkietów, czyszczenie. Zostaną wymienione białe osłony żarówek.
  • Zdjęcie i oczyszczenie wszystkich stacji Drogi Krzyżowej.
  • Zdjęcie wszystkich grzejników, mycie pod ciśnieniem, wymiana niektórych uszczelek i powtórny montaż. Czyszczenie papierem ściernym półek nad grzejnikami. Zostaną one pomalowane lakierem.
  • Czyszczenie paneli (boazerii) w prezbiterium. Panele wewnętrzne były czyszczone papierem ściernym, następnie malowane caponem extra (Domalux), a potem lakierem nitro (Vidaron). Czyszczenie wszystkich szczegółów.
  • Ściany malowane dwa razy a w niektórych miejscach trzy razy. Farba Śnieżka, satynowa, kolor Anielskie Skrzydło (nr farby 543).
  • Dwie osoby malowały przez ok. 2 dni drzewo przy figurce Matki Bożej Fatimskiej. Praca bardzo detaliczna ze względu na bardzo liczne szczegóły – drewno, gałęzie, liście, etc.
  • Zmieniony zostanie wystrój na ścianie z obrazem Pana Jezusa Miłosiernego. Dodamy dwa panele na których będą umieszczone słowa o miłosierdziu Bożym.
  • Czyszczenie ram okiennych. Witraże w niektórych oknach są bardzo osłabione i schodziły płatami przy lekkim nawet czyszczeniu.
  • Zmiana materiału pod obrazem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w ołtarzu głównym. Odnowienie wotów i zawieszenie kilku nowych, ofiarowanych przez Parafian. Czyszczenie drewnianej gwiazdy.
  • Zdjęcie gniazdek elektrycznych i czyszczenie i powtórny montaż.
  • Zdjęcie głośników, czyszczenie i powtórny montaż.
  • Na wielu fragmentach ścian użyto uni – grunt (Atlas). Dotarcie niektórych nierówności. Gładź szpachlowa.
  • Specjalistyczna renowacja świeczników.
  • Malowanie kaplicy zmarłych, pomieszczenia przy prezbiterium. Malowanie chóru i umieszczenie wybranego motywu artystycznego – rozważamy postać Św. Cecylii lub Aniołów.
  • Malowanie kancelarii i Sali Teatralnej oraz wymiana na Sali niektórych elementów nagłośnienia.

 

Kochani Parafianie Bóg zapłać za troskę o Dom Boży, za poświęcony czas i wykonaną pracę. Za koordynację prac dziękuję p. Andrzejowi Malczykowi, za prace elektryczne p. Witoldowi Krysiakowi, za wiele godzin pracy p. Sławomirowi Pawlinie, p. Mirosławowi Pudłowskiemu oraz wielu innym Osobom, także rodzicom dzieci komunijnych. Dziękujemy 12 – letniemu Jasiowi, który upiekł ciastko dla pracujących w kościele – było wyśmienite. Słowa wdzięczności Wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób włączyli się to dzieło.

Szacunkowy koszt prac już przeprowadzonych i jeszcze zaplanowanych wyniesie ok. 20.000 zł. Bóg zapłać za indywidualne ofiary złożone na ten cel. Kto będzie miał życzenie wesprzeć nasze dzieło – zachęcamy do hojności przy najbliższej tacy inwestycyjnej w niedzielę 21 maja.

 

ZAPOWIEDZI PRZEDŚLUBNE

 

  • Michał Latoszewski, kawaler z par. tut. i Ewelina Daria Grzywacz, panna z par. Katedralnej w Łowiczu (23 i 30 kwietnia 2017)
  • Michał Skowroński, kawaler z par. Św. Ducha w Łowiczu i Ewelina Boczek, panna z par. tut. (23 i 30 kwietnia 2017)
  • Grzegorz Piotr Lichman, kawaler z par. tut. i Martyna Gajda, panna z par. Św. Michała Archanioła w Chruślinie (30 kwietnia i 7 maja 2017)

 

Psalm Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie Jego dzieła (Ps 145:9).

  • Cała moja nadzieja nie gdzie indziej, jak w Twoim wielkim miłosierdziu jedynie. Daj, co nakazujesz i nakaż, czego chcesz.
  • Chcecie poznać Boga? Zastanawiajcie się nad tą jedną myślą: „Bóg jest miłosierdziem” (Św. Augustyn)
  • Bóg jest miłosierny i wspaniałomyślny ponad wszystkie pojęcia i nagradza przeobficie już samą decyzję oddania się Jemu (Św. Edyta Stein)
  • Wszystko się zaczyna z miłosierdzia Twego i na miłosierdziu twoim się kończy. Wszelka łaska wypływa z miłosierdzia i ostatnia godzina pełna jest miłosierdzia dla nas.
  • Ciesz się wszelkie stworzenie, ponieważ ty jesteś bliższe Bogu w Jego nieskończonym miłosierdziu niżeli niemowlę w sercu matki (Św. Faustyna Kowalska)
  • Radość serca to bezsprzeczny dowód Bożego miłosierdzia (Św. Grzegorz I Wielki)
  • Któryż ojciec wydał swego syna na śmierć, aby ocalić zbuntowanego niewolnika? Któryż ojciec? Tylko Ty jeden. Ojcze wiekuisty (Św. Katarzyna ze Sieny)
  • Miłosierdzie Boga jest studnią niezgłębioną, z której czerpiemy naczyniem ufności, a kto ma większe naczynie, ten więcej łaski odbiera. Św. Bernard.
  • Bóg chce, aby twoja nędzą była tronem Jego miłosierdzia, twoja niemoc źródłem całej Jego mocy. Św. Franciszek Salezy.
  • W gmatwaninie namiętności i przeciwieństw losu niech nas podtrzymuje wielka nadzieja pokładana w niewyczerpanej   głębi miłosierdzia Bożego. Pełni zaufania  biegnijmy do trybunału pokuty, gdzie z ojcowskim zatroskaniem Bóg oczekuje na nas w każdej chwili. Chociaż mamy świadomość naszej niewypłacalności wobec Niego, to jednak nie powątpiewajmy w uroczyście ogłoszone przebaczenie naszych błędów. Połóżmy na nich, jak to zrobił Pan, kamień grobowy! (Św. Ojciec Pio)
  • Miłość, którą mamy świadczyć równocześnie Bogu i bliźniemu, nigdy nie jest ograniczona takimi przeszkodami, aby nie mogła chcieć dobrze czynić drugim. Św. Leon Wielki.
  • Miłosierdzie okazuje ten, kto sam spodziewa się miłosierdzia. Kto szuka życzliwości, niech ją sam praktykuje. Św. Piotr Chryzolog.
  • Więcej jest takich ludzi, którzy potrzebują dobroczynności, niż takich, którzy opływają we wszystko. Św. Ambroży.
  • Wszyscy pragną miłosierdzia, ale niestety nie wszyscy tak postępują, aby na nie zasłużyć. Wszyscy pragną doznawać miłosierdzie, niewielu zaś okazywać miłosierdzie. Jak możesz prosić o coś, czego sam nie chcesz okazywać? Kto pragnie dostąpić miłosierdzia w niebie, powinien wyświadczać je na ziemi. Ponieważ wszyscy pragniemy dostąpić miłosierdzia, obierzmy je sobie za obrońcę już na tym świecie, aby uwolniło nas w przyszłym. Istnieje miłosierdzie w niebie, a dochodzi się doń przez miłosierdzie na ziemi. Istnieje jedno miłosierdzie na ziemi, drugie w niebie, to znaczy miłosierdzie ludzkie i miłosierdzie Boże. Toteż wszystko, co miłosierdzie ludzkie wyda podczas drogi, miłosierdzie Boże odda w ojczyźnie. Św. Cezary, biskup.
  • Dzieła miłosierdzia są tak rozliczne, że pozwalają całemu ludowi chrześcijańskiemu świadczyć uczynki miłości. Św. Leon Wielki.
  • Człowieku, niechże miłosierdzie będzie twoją naturą. Św. Piotr Chryzolog.
  • Ci, co pełnili miłosierdzie, sądzeni będą podług miłosierdzia. Św. Augustyn.
  • Gdybyśmy pamiętali o Bożym miłosierdziu, to nie ustawalibyśmy w czynieniu dobra. Św. Jan Boży.
  • Miłosierdzie jest właściwością Boga. Św. Tomasz z Akwenu.
  • Trzeba nam chwytać Pan Boga za serce, bo to jest Jego słaba strona. Św. Teresa Wielka.
  • Tylko w ogromie twego miłosierdzi mogę pokładać nadzieję. Św. Augustyn.
  • Jestem hojniejszy dla grzeszników niż dla sprawiedliwych. Dla grzeszników zstąpiłem na ziemie i dla nich przelałem krew. Niech się nie lękają do mnie zbliżyć, oni najwięcej potrzebują mojego miłosierdzia. Św. Faustyna Kowalska.
  • Miłosierdzie względem bliźnich to dobroć i gotowość służenia im. Św. Urszula Ledóchowska.
  • Gdzie jest miłosierdzie i delikatność, tam nie ma ani zbytku, ani zatwardziałości serca. Św. Franciszek z Asyżu.
  • Jestem hojniejszy dla grzeszników, niż dla sprawiedliwych. Dla nich stąpiłem na ziemię i dla nich przelałem krew. Niech się nie lękają do mnie zbliżyć, oni najwięcej potrzebują mojego miłosierdzia. Św. Faustyna Kowalska.
  • Jak słodką radością napawa myśl, że Pan jest sprawiedliwy czyli, że doskonale zna słabości natury ludzkiej. Dlaczego więc się bać?  Św. Teresa od Dzieciątka Jezus.
  • Bóg chce, aby twoja nędza była tronem Jego miłosierdzia, twoja niemoc źródłem całej Jego mocy. Św. Franciszek Salezy.
  • Nie ma wielkich ludzi, a tylko mali ludzie z wielką miłością. Bł. Matka Teresa z Kalkuty.
  • Ty, o Panie, zwracasz się z radością i miłością, by podnieść obrażającego Cię, a ja nie zwracam się, by podnieść mego przyjaciela i okazać mu szacunek. Św. Jan od Krzyża.
  • Miłosierdzie jest właściwością Boga. Św. Tomasz z Akwinu.

https://www.kapucyni.pl/inne/zote-myli/1811-milosierdzie

 

 

 

Niedziela Biblijna i IX Tydzień Biblijny w Kościele w Polsce – 30 kwietnia 2017

Narodowy Dzień Czytania Pisma Świętego

 

PANIE JEZU, DAJ NAM ZROZUMIEĆ PISMA!

Wraz z uczniami idącymi do Emaus mówimy: Panie Jezu, daj nam zrozumieć Pisma! Czynimy to tym bardziej żarliwie, ponieważ przeżywamy dzisiaj po raz pierwszy w Polsce Narodowy Dzień Czytania Pisma świętego. Aby w nim ochoczo i owocnie uczestniczyć winniśmy sobie odpowiedzieć na trzy ważne pytania: Skąd się bierze ta inicjatywa i dlaczego jest nam proponowana w tym uroczystym okresie wielkanocnym? Na czym to czytanie Pisma świętego ma polegać? Co nowego w nosi w nasze życie duchowe?

  1. Dlaczego i po co Narodowy Dzień Czytania Pisma świętego?

Rok temu przeżywaliśmy 1050. rocznicę chrztu Polski. To absolutnie fundamentalne wydarzenie, jakim był chrzest Polski, uświadomiło nam doniosłość naszego, osobistego chrztu. To właśnie sakrament chrztu, świadomie przeżywany, jest natchnieniem do narodowego czytania Pisma świętego. Chrzest bowiem uroczyście przyjęty „na początku” naszego życia wymaga aktualizacji każdego dnia i każdego roku, jak sugeruje liturgia Wigilii Paschalnej. Przemawia za tym wiele racji.

Po pierwsze, zanurzenie w wodzie chrzcielnej oznacza zanurzenie w paschalne misterium Chrystusa, objawione w księgach Starego i Nowego Testamentu. Jeżeli mamy jako ludzie dorośli wnikać w misterium zbawczej śmierci i chwalebnego życia naszego Pana, to winniśmy je nieustannie coraz głębiej poznawać poprzez czytane i rozważane świętych Pism. Tylko dzięki łasce i mądrości płynącej ze słowa Bożego możemy codziennie umierać dla grzechu i żyć dla Pana – co zapoczątkował w nas i do czego nieustannie wzywa nas sakrament chrztu.

Po drugie, chrzest można przyjąć wyznając wiarę, która zrodziła się ze słuchania słowa Bożego zapisanego w Piśmie świętym. Ale ta początkowa wiara winna się rozwijać. Kiedyś w naszym imieniu wyznali ją rodzice i chrzestni w naszym zastępstwie. Aby wzrastać w wierze należy koniecznie czytać słowo Boże i nad nim rozmyślać. Ono od Boga pochodzi i jest natchnione przez Ducha Świętego. Tylko to słowo mówi o Bogu w sposób wiarygodny, objawia Jego miłość i wolę, a tym samym umacnia i pogłębia wiarę ochrzczonych, ich zaufanie Jego miłości. Dzięki temu objawicielskiemu działaniu słowa Bożego zalążkowa wiara dziecka ochrzczonego nie skarleje przeradzając się w mgliste wspomnienie, doroczny rytuał czy sentymentalny obyczaj. Jakże wielu z nas pozostaje nawet w dorosłym życiu z taką rytualną wiarą, zasadzającą się na tradycji wieczerzy wigilijnej, na smaku święconki wielkanocnej, czy na spacerze po cmentarzu w dzień wszystkich świętych.

Wreszcie, słowo Boże gwarantuje dorastanie do pełni życia chrześcijańskiego i do przeżywania radości ze zbawienia otrzymanego na chrzcie świętym. Jak niemowlę potrzebuje chleba i wody, aby się rozwijać, tak dziecko Boże, którym jest ochrzczony, potrzebuje Chleba życia (Eucharystii) i Wody żywej (Ewangelii), aby dorastać do wielkości Chrystusa – Syna Bożego (por. 1 J 3,1-3). Ochrzczeni potrzebują też radości, którą Chrystus obdarza objawiając im swoją Ewangelię: „To wam powiedziałem (dosł. objawiłem), aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna” (J 15,11). A w dzisiejszej Ewangelii najpierw Jezus wyjaśnia im Pisma: „zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego” (Łk 24,27). A kiedy już zniknął im z oczu wyznali, pełni radości i uniesienia: „I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? »” (w. 32).

  1. Jak ma przebiegać narodowe czytanie Pisma świętego?

W narodowym czytaniu Pisma świętego nie chodzi o pokazanie, że umiemy czytać trudne teksty albo że potrafimy czytać przez kilka dni, aż przeczytamy całą Biblię (swoisty maraton biblijny). W tym roku do czytania i rozważania została wybrana tylko jedna księga Nowego Testamentu, a mianowicie List św. Pawła do Galatów. A to dlatego, że apostoł pisze w nim o wierze w Ewangelię, którą to wiarę wyznaliśmy na chrzcie świętym, że jest konieczna do zbawienia. Sakrament chrztu zasadza się na wyznaniu wiary w Boga Ojca i Syna i Ducha Świętego, objawionego w Ewangelii. A przeżywany obecnie rok duszpasterski w swoim haśle: „Idźcie i głoście!” wzywa nas do głoszenia tej właśnie Ewangelii.

Podejmowane pod patronatem Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, Księdza Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, narodowe czytanie Pisma świętego winno mieć dwa etapy: w kościele i w domu. Najpierw w naszych katedrach i kościołach, a także w innych miejscach gdzie żyją, pracują czy cierpią ochrzczeni obywatele Rzeczypospolitej we wspólnocie z braćmi i siostrami, uroczyście odczytuje się fragment z Listu do Galatów. Drugim, niezwykle ważnym działaniem jest przyjęcie „Chleba życia”, czyli otrzymanego po Komunii świętej fragmentu z Listu do Galatów. Po krótkiej, wspólnej modlitwie do Ducha Świętego w formie śpiewu kilku zwrotek hymnu „O Stworzycielu Duchu, przyjdź!”, podejdziemy do ołtarza i z odpowiedniego koszyka każdy weźmie dla siebie lub otrzyma z rąk prezbitera jedną karteczkę z tak zwanymi siglami biblijnymi. Zabierzemy ją do domu, aby w swojej rodzinnej księdze Biblii odszukać zaznaczony tekst, uważnie przeczytać, rozważyć w kontekście swojego powołania i aktualnej sytuacji życiowej. Gorąco się zaleca, aby każdy z nas nauczył się tego tekstu na pamięć i przywoływał jego treść w codziennej modlitwie przez cały rok.

  1. Co nowego wnosi w nasze życie duchowe czytanie Pisma świętego?

Codziennie przywoływane słowa z Listu do Galatów, ofiarowane konkretnie każdemu z nas, będą światłem od Boga na drodze codziennych trudów. Co więcej, ten właśnie tekst, natchniony przez Ducha Świętego i nam przez Niego podarowany, będzie żywym źródłem Łaski i błogosławieństwa od Boga. Treść tych ofiarowanych nam słów Pisma będzie rozpalała nasze serca ogniem świętej obecności zmartwychwstałego Jezusa, który obiecał uczniom biorącym z całą powagą Jego nauczanie: „Oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata!” (Mt 28,20). To on sam – Jezus zmartwychwstały – pod postacią tych świętych słów zamieszka w nas, jak zapewnił: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i mieszkanie w nim uczynimy” (J 14,23). On będzie szedł z nami, będzie nas chronił przed atakami złego i dawał moc do zwyciężania pokus do grzechu – do nieposłuszeństwa wobec woli Bożej. W ten sposób będziemy się z dnia na dzień stawać lepszymi ludźmi, coraz bardziej podobnymi do Chrystusa.

Natalia Niemen w wywiadzie udzielonym tygodnikowi Niedziela powiedziała, że nastawione na zwyczaje czy tradycje przeżywanie świąt nie uczyni człowieka lepszym. Nie wystarczy pogodny nastrój wielkanocny. Nie zmieni człowieka świąteczny stół czy dekoracje paschalne. „Według tego, co czytam w Piśmie świętym – wyznaje wokalistka, córka Czesława Niemena – lepszymi czyni nas codzienne chodzenie z Chrystusem. Naśladowanie Go. Podkreślę: codzienny kontakt z naszym kochanym Panem i Zbawicielem. Jeżeli tak właśnie żyjemy – poddajemy się najlepszemu Wychowawcy i wzorem Chrystusa niesiemy swój krzyż – to czy świątek, piątek, czy niedziela, stajemy się lepsi. Przy założeniu, że człowiek może stać się lepszy jedynie wtedy, kiedy jego samego coraz mniej, a więcej miejsca w sobie daje Jezusowi Chrystusowi” (Natalia Niemen, Więcej miejsca dla Chrystusa, Niedziela nr 52 (2016), s. 33).

Ten codzienny kontakt z miłującym nas Panem Jezusem gwarantuje nam słuchanie słowa, które od Niego pochodzi i o Nim nam więcej i więcej mówi. Napełnieni tym darem Bożym, jakim jest słowo Pisma, będziemy z dnia na dzień stawać się coraz bardziej skutecznymi apostołami Ewangelii. W sposób naturalny ewangelia będzie mieszkać w naszych duszach, przemieniać je, a tym samym wpływać na nasze codzienne życie. Pod wpływem tej Bożej mocy łatwiej nam będzie pośród przeciwności i codziennych udręk żyć po chrześcijańsku i dawać świadectwo o prawdzie Ewangelii – iść i głosić Dobrą Nowinę: „Jezus żyje!” Amen.     Ks. Prof. Henryk Witczyk (www.biblista.pl)

 

Drodzy Bracia i Siostry,
Wszyscy miłujący Matkę Zbawiciela i naszą,

W trwającym okresie Nawiedzenia Ikony Czarnej Madonny we wspólnotach wiary naszej diecezji, przebiegającym pod hasłem Oto Matka Twoja (J 19, 27a), przeżywamy w Kościele powszechnym 100. rocznicę objawień fatimskich. To nie przypadek. Tak jak nie jest przypadkowe kolejne zdanie z Ewangelii Janowej: I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J19, 27b).

Pięknym wzięciem do siebie Maryi, stanowiącym nie tylko realizację fatimskiego orędzia, ale i swoiste przedłużenie radości ze spotkania z Nią w Jej jasnogórskim wizerunku, mogą być następujące formy kultu maryjnego, do których z ojcowską troską Was zachęcam:

  1. Nabożeństwa fatimskie od 13 maja do 13 października;
    2. Nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca;
    3. Codzienna modlitwa różańcowa osobista lub we wspólnocie;
    4. Osobista lub w zorganizowanej formie pielgrzymka do sanktuariów maryjnych:
    – 3 czerwca 2017 roku: V Ogólnopolska Pielgrzymka KŻR na Jasną Górę;
    – 27 czerwca 2017 roku: Czuwanie Modlitewne dla KŻR w Gietrzwałdzie;
    – 6-8 września 2017 roku: I Kongres Różańcowy na Jasnej Górze;
    – 23 września 2017 roku: XIII Diecezjalna Pielgrzymka KŻR do Domaniewic.

Niech każdy z Was, Drodzy Bracia i Siostry, w sposób bliski własnemu sercu wprowadza Maryję w swoje problemy, które bywają czasem trudne – problemy własne i problemy innych, problemy rodziny, społeczeństw, narodów i całej ludzkości (Jan Paweł II, homilia wygłoszona w Fatimie 13 maja 1982 r.).

Wasz Biskup
+ Andrzej Franciszek Dziuba

 

 

Kochana Młodzieży,
Drodzy Chłopcy i Dziewczęta Diecezji Łowickiej

Już po raz trzynasty pragnę Was, wraz z Waszymi kapłanami i katechetami do uczestniczenia w Diecezjalnym Czuwaniu Modlitewnym w intencji powołań do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego. W swoim Orędziu na 54. Światowy Dzień Modlitw o Powołania Papież Franciszek przypomina, że „Wszyscy chrześcijanie są misjonarzami Ewangelii”, co łączy się z tematem roku duszpasterskiego, który jednocześnie stał się hasłem tegorocznego Czuwania: „Idźcie i głoście” (por. Mk 16,15).

W tym roku, kiedy Matka Boża nawiedza poszczególne wspólnoty naszej diecezji w swoim jasnogórskim wizerunku, którego 300-lecie koronacji świętujemy, kiedy wspominamy 100. rocznicę objawień w Fatimie, pragniemy, by właśnie Maryja stała się Przewodniczką w naszej modlitwie. Ponieważ jako pierwsza, tuż po Zwiastowaniu idzie i głosi Jezusa swojej krewnej Elżbiecie (por. Łk 1, 39-45).

Zapraszam Was bardzo serdecznie do parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Kutnie w sobotę 6 maja na godz. 19:00, abyśmy razem trwając z Maryją na modlitwie, mogli zawierzyć Wasze młode życie i decyzje związane z wyborem drogi życiowego powołania.

Już dziś dziękuję Parafianom na czele z Proboszczem – ks. Mirosławem Romanowskim, którzy nas przyjmą w swojej świątyni tego wieczoru, a także wszystkim, którzy pomogą Wam dotrzeć na nasze modlitewne bycie razem.

W oczekiwaniu na nasze spotkanie z serca Wam błogosławię

+ Andrzej Franciszek Dziuba

 

 

 

 

Wzruszający Testament Kapłana

Śp. ks. Damian Kominek (1977-2013)

Pogrzeb ks. Damiana Kominka zgromadził kilka tysięcy ludzi z całego świata. Nawet przypadkowi ludzie, pytani o zmarłego, powszechnie przerywali swoje relacje z powodu spazmatycznego szlochu. Podczas Mszy eksportacyjnej został odczytany tekst duchowego testamentu śp. ks. Damiana.

Ks. Damian Kominek pochodził z zabrzańskiej parafii św. Franciszka. Od 9 lat był wikarym w Rusinowicach koło Lublińca, gdzie znajduje się duży Ośrodek Edukacyjno-Rehabilitacyjny dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej, prowadzony przez Caritas Diecezji Gliwickiej. Swoją pracą w parafii i z niepełnosprawnymi zyskał powszechny szacunek i uznanie wszystkich, którzy go spotkali. Zginął tragicznie w wypadku samochodowym 16 kwietnia. Miał 35 lat. W jego pogrzebie 20 kwietnia w Rusinowicach uczestniczyło kilka tysięcy ludzi.

Poniżej tekst testamentu ks. Damiana Kominka. Zasadnicza część została napisana 14 maja 2006 r. (siedem lat przed śmiercią).

 

„Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który mnie posłał i wykonać Jego dzieło” (J4, 34)

T E S T A M E N T

Umieram… nie ma piękniejszej rzeczy na świecie jak codzienne umieranie, zwłaszcza, gdy ma się świadomość dla Kogo to czynię. Umierać dla Pana Boga, to dać z siebie ostatni dar z miłości własnej. Więc umieram… znaczy kocham… znaczy żyję wiecznie.

Świadomość, że pomału odchodzę z tego świata jest dla mnie zaszczytem nawet w takim wieku. Choć tak naprawdę nie wiekiem mierzy się moment przygotowania do spotkania z Bogiem, ale wewnętrzną dojrzałością, która rodzi się w duszy człowieka. Od jakiegoś czasu jestem głęboko przekonany, że do tej chwili, w której Pan Bóg mnie odwoła do wieczności, jestem już przygotowany. To dla mnie ogromna łaska, jaką wewnętrznie odczuwam w moim życiu, i przede wszystkim w swoim sercu.

W chwili swego chrztu świętego otrzymałem najpiękniejsze zaproszenie do Jego niebiańskiego Domu. Niebo – to Dom, do którego od maleńkiego chłopca bardzo pragnąłem iść. Nigdy nie zapomnę dnia mojej I komunii świętej i słów ks. – proboszcza parafii św. Franciszka z Asyżu w Zabrzu – Gintera Króla, że każdy, kto odprawi 9 pierwszych piątków jak trzeba, nie umrze w grzechu lecz wejdzie do nieba. Osobiście w tak młodym wieku, byłem i jestem do tej pory przekonany, o prawdziwości tego zdania, iż wierzę, że Wszechmogący i Miłosierny Pan Bóg nie odmówi mi tej szczególnej łaski, o którą, choć może ciągle za mało, starałem się przez całe życie.

Kiedy moja największa Miłość – Jezus, obdarowała mnie na drogę życia kapłaństwem, byłem przekonany całkowicie, że Niebo to moje jedyne marzenie na tym świecie, choć głośno bałem się wypowiadać te słowa. Dlaczego….? Mała, słaba wiara…

Umieram, więc odchodzę, – nie! PRZECHODZĘ – tylko na drugą stronę Życia.

Ten testament, który dziś świadomie spisuję, co prawda na komputerze, ma być wyrażeniem mej wdzięczności Panu Bogu za dar powołania mnie do życia przez moich najukochańszych rodziców, którzy będąc dla mnie najbliższymi osobami na ziemi, wraz z moim ukochanym bratem Mirosławem, pokazali mi jak żyć na ziemi dla nieba.

Dziękuję najukochańsza mamo za Twój najpiękniejszy dar miłości, którym każdego dnia obdarowywałaś moje serce. Czułem tą miłość i Twoją obecność każdego dnia życia. Twoja miłość, i wiara, której nigdy, powtarzam nigdy!!! się nie zaparłaś, była moim motorem, w którym każdego dnia odczuwałem bliskość Pana Boga. Dlatego też wiem, że otrzymałem od Niego także tą szczególną łaskę, że w swoim całym życiu nigdy nie miałem takiego zwątpienia, które chociażby na chwilę powodowało moje odejście od Niego. Pomimo wielu codziennych upadków i grzechów, zawsze pragnąłem do Niego powracać i odczuwać Jego największą miłość.

Dnia 14 września 2010r. w święto Podwyższenia Krzyża, po ciężkiej chorobie, kochana mamo Pan Bóg odwołał Cię do wieczności. Moi przyjaciele mogą potwierdzić, że niejednokrotnie zmagając się z Twoją chorobą, podkreślałem, że najbardziej w życiu boję się tej chwili, kiedy mógłbym utracić jednego z Was moich rodziców, czy też brata. Nie miałem pojęcia, że wraz z Twoim odejściem doświadczę tak głęboko – łaski świętych obcowania, która stała się naszym udziałem. Dlatego pomimo wcześniejszych obaw, doświadczyłem w tych dniach takiego wewnętrznego spokoju, który pozwolił mi zrozumieć, że całe życie swoje przygotowywałaś nas – tatę, brata i mnie do tej chwili. Twoja wola walki, chęć życia, nie poddawanie się i to, że nigdy nie narzekałaś na tą chorobę, ale przyjmowałaś ją jako wolę Pana Boga w życiu, stało się dla mnie drogowskazem jak chciałbym w życiu odchodzić do Pana. Kiedy kilka miesięcy przed twoją śmiercią, spełniliśmy ostatnie na ziemi marzenie, by pielgrzymować do Ziemi Świętej, nigdy nie zapomnę Twoich łez wzruszenia, w miejscach przeżywanych z męką i śmiercią Jezusa. Choć tego nie mogłem wtedy powiedzieć, a Ty także nie uzewnętrzniałaś w słowach, wiedzieliśmy oboje, że przeżywamy razem największą tajemnicę naszego życia, jednocześnie przygotowując się oboje do życia wiecznego. Były to moje najcudowniejsze, a zarazem najtrudniejsze momenty, w których dziękowałem Panu Bogu za to, że mi Cię dał, że dał Twoją miłość, wyrażoną także w przeżywaniu tajemnic bolesnych. Moja pewność, że jesteś już szczęśliwa w gronie zbawionych, wraz z Twoimi rodzicami i braćmi, pozwala mi z tym większą ufnością zawierzyć Panu Bogu swoje własne życie i śmierć, jednocześnie ufając głęboko, że ty właśnie będziesz tą, która przy bramie wraz z świętym Piotrem zaprosi mnie do życia wiecznego.

Dziękuję najukochańszy tato, że przez całe życie zawsze czułem się przez Ciebie kochany. Zawsze myślami powracam do dzieciństwa, kiedy opowiadałeś mi ulubioną bajkę, nawet kilka razy przed zaśnięciem, i nie szczędziłeś czasu, na to, by pomimo ciężkiej pracy, być przy mnie i poświęcić swój czas. Dziś, gdy brak Twojej żony, a mojej mamy, wiem, jak bardzo jesteśmy sobie potrzebni. Tym bardziej widzę Twoją troskę o mnie i Mirka, a także o to, jak bardzo mocno kochałeś mamę. Dziękuję Ci za wszystko, co stawało się w naszym domu także Twoim udziałem.

Dziękuję kochany bracie, za Twoją obecność i wsparcie w życiu. Wszystko, co chciałbym Tobie powiedzieć mój bracie, pewnie zajęłoby jeszcze wiele stron tego testamentu. Czułem wielokrotnie, że bardzo mnie kochasz i zawsze mogłem na Ciebie liczyć, gdy potrzebowałem jakiejkolwiek pomocy od Ciebie. Być może razem nie zawsze potrafiliśmy tak rozmawiać jak tego pragnęły nasze serca, niemniej zawsze czułem Twoje głębokie wsparcie i bliskość. Doceniam to wszystko, co uczyniłeś dla mnie przez całe swoje życie, i wiedz, że jestem dumny z tego, że mam takiego brata jak Ty.

Wdzięczność wyrażam także wszystkim kapłanom, którzy stanęli na drodze mojego życia, i stali się osobami, które prowadziły mnie do Boga. W sposób szczególny dziękuję ks. proboszczowi ś.p. Ginterowi Królowi, który przygotował mnie do I Komunii świętej oraz ks. Andrzejowi Iwaneckiemu, przy którym doszedłem do święceń kapłańskich. Słowa szczególnej wdzięczności należą się ks. Prałatowi Franciszkowi Balionowi, za dar obecności w moim kapłańskim życiu, zawsze otwarte i życzliwe serce, zawsze przyjazne, wręcz ojcowskie podejście, które czułem każdego dnia służąc w rusinowickiej parafii. Podziwiałem wręcz niezwykły charyzmat gościnności oraz charyzmat nieustannej pomocy, każdemu człowiekowi, który jej od księdza Prałata potrzebował. Wiele osób nie wie i nie zdaje sobie sprawy z tego ile razy ksiądz pomógł ludziom, nigdy nie chwaląc się z tego powodu. Niech nie wie lewa ręka, co czyni prawa… Największą jednak lekcją życia były często powtarzane przez księdza słowa: jeżeli coś jest Bożą sprawą, to zobaczysz wszystko się ułoży, nawet jeśli są problemy. Głęboko tą myśl zakorzeniłem w swoim kapłańskim sercu.

Pierwsza strona testamentu ks. Damiana Kominka Archiwum parafii Rusinowice Z serca dziękuję także wszystkim kapłanom, których spotkałem na drodze swojego życia, pozostałej rodzinie, przyjaciołom, na których zawsze mogłem liczyć i tym, dla których byłem bliską osobą. W sposób szczególny za wieloletnią przyjaźń dziękuję ks. Jackowi Orszulakowi, który nie lubi zbędnych słów, więc wie o co chodzi, ks. Grzegorzowi Gurze, mojemu najczęstszemu spowiednikowi, a także ks. Łukaszowi Meinertowi. (…)

Wszystkie rzeczy, które używałem na co dzień zostawiam do dyspozycji mojemu ukochanemu tacie i bratu. Moją wolą jest, aby samochód sprzedać i uzyskane z niego pieniądze, wraz z oszczędnościami przeznaczyć na zakup 4 monstrancji, na podobieństwo tej którą podarowałem parafii św. Franciszka w Zabrzu. Na każdej z nich proszę wygrawerować napis: Wdzięczny Bogu za dar świętego kapłaństwa, ofiaruje ks. Damian Kominek. (+data).

Monstrancje te proszę podarować: Wyższemu Seminarium Duchownemu w Opolu, które przygotowało mnie do kapłaństwa. Parafii Matki Bożej Królowej Pokoju w Tarnowskich Górach (mojej pierwszej placówce wikariuszowskiej), parafii Znalezienia Krzyża Świętego w Rusinowicach (gdzie jestem obecnie wikarym) oraz dla kaplicy św. Rafała Archanioła, znajdującej się na terenie Ośrodka dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej w Rusinowicach. Pragnę dodać, że praca na ośrodku była jednym z największych pragnień, które Pan Bóg przez ręce ks. biskupa, spełnił w moim życiu.

Doświadczenie pracy na ośrodku; dzieci i młodzież niepełnosprawna, a także dzieci, które uczyłem w szkole podstawowej w Tarnowskich Górach i Rusinowicach, dzieci i młodzież z Ośrodka dla głuchoniemych w Lublińcu, nosiłem zawsze blisko serca, ponieważ praca z nimi była zawsze moim powołaniem. To prawdziwe studia w życiu, które każdego dnia uczyły mnie pokory wobec Miłującego Boga.

Książki jakie posiadam proszę podarować do biblioteki Ośrodka w Rusinowicach.

Wykonawcą mojej woli czynię mojego tatę oraz brata.

W przypadku śmierci wyrażam zgodę, aby pobrano narządy z mojego ciała w celu ratowania życia i zdrowia innych ludzi. Chciałbym poprzez taki ostatni akt miłości, która może dać życie także innym osobom, włożyć ostatnią cząstkę siebie, aby służyć innym na ziemi. Chciałbym w ten sposób przedłużyć poza śmierć swoje powołanie do miłości, do którego zostałem przez Boga wezwany w swoim ziemskim życiu.

Pragnę być pochowany jako kapłan na terenie parafii w której obecnie służę Bogu i ludziom, czyli w Rusinowicach. Parafia ta była dla mnie największym przykładem gorliwej modlitwy za kapłanów. To tutaj ludzie w swoich rodzinnych intencjach Mszy świętej, tak często dołączają modlitwę za zmarłych kapłanów, a także w modlitwie wypominek, zalecek czy w codziennej modlitwie różańcowej. Tą postawą swoich ukochanych parafian tak często byłem zbudowany. Wierzę, że gdy zostanę wśród nich, nie zabraknie tej modlitwy także za moją ś.p. duszę, za co już z całego serca Wam dziękuję. Jeśli natomiast wolą mojego taty oraz brata będzie złożenie mojego ciała na terenie rodzinnej parafii, to pragnę być pochowany obok mojej ś.p. najukochańszej mamy, lub przy grobach kapłanów.

Niech Pan Bóg obdarzy wszystkich, których znałem i do których zostałem posłany obfitym błogosławieństwem, a za każde zło, które popełniłem, lub jeśli kogoś czymś skrzywdziłem – z całego serca przepraszam, i proszę o wybaczenie.

Szczęście człowieka zaczyna się dlań wtedy, kiedy zapominając o sobie, zacznie żyć dla bliźnich”.

Umieram szczęśliwy. Amen. (…) Ks. Damian Kominek

źródło http://gliwice.gosc.pl/doc/1528749.Poruszajacy-testament-ks-Damiana